To miejsce tragicznej historii. Co stało się w podborowskim lesie?

Opublikowano:
Autor:

To miejsce tragicznej historii. Co stało się w podborowskim lesie? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Mało kto z młodszego pokolenia wie, że pierwsza masowa egzekucja w powiecie rawickim podczas II wojny światowej miała miejsce w lesie koło Podborowa. W miejscu zamordowania 17 osób - w październiku 1939 roku - ustawiony jest krzyż, a od 30 lat wydarzenie to upamiętnia głaz.

Jak czytamy w historii Podborowa - zamieszczonej na stronie gminy, we wrześniu 1939 roku odbyła się tam tajna egzekucja 17 Polaków. „Egzekucji dokonali o świcie członkowie SS, a miejsce mordu zostało zamaskowane gałęziami i liśćmi” - dowiadujemy się z opisu tragicznych wydarzeń.

Wśród roztrzelanych miał być też duchowny. Do dziś nie są znane personalia ofiar, ani miejsce ich pochodzenia. Niektórzy starsi mieszkańcy Podborowa twierdzą, że rozstrzelani to skazańcy z rawickiego więzienia. Gros osób utrzymuje, że wśród ofiar hitlerowców mogli być także Czesi. Informacje te nie zostały jednak - z tego, co ustaliliśmy - w żadnym opracowaniu potwierdzone.

Wiadomo, że jesienią 1945 roku dokonano ekshumacji zbiorowego grobu. Szczątki ofiar złożono w 5 trumnach, które przewieziono do wójtostwa w Chojnie, by następnego dnia zorganizować uroczysty pogrzeb. W mszy żałobnej w kościele w Golejewku uczestniczyli mieszkańcy, władze gminy oraz uczniowie z nauczycielami. Trumny złożono we wspólnym grobie na cmentarzu - po prawej stronie kościoła.

Miejsce zbrodni w lesie w Podborowie ogrodzono drewnianym płotem, posadzono dąb i ustawiono drewniany krzyż.

- Miało ono ogromne znaczenie dla mojego taty - Jana Matysiaka. Co roku przed 1 listopada szliśmy tam całą rodziną zapalić znicze i położyć symboliczny wieniec. Wtedy nie było sztucznych kwiatów, więc robiliśmy wszystko sami. Najpierw zbieraliśmy w lesie do wiaderka białe kulki śnieguliczki, a potem na symbolicznym grobie układaliśmy mech, a z białych kulek robiliśmy krzyż. Do dziś mam w oczach wyróżniający się wśród zieleni i kolorowych opadłych liści ten biały krzyż - wspomina Urszula Szwed.

Z inicjatywy Koła Związku Bojowników o Wolność i Demokrację (ZBOWiD), a zwłaszcza jej prezesa Mieczysława Pernaka z Chojna, władze gminy Pakosław ufundowały w tym miejscu pomnik pamięci.

Specjalny głaz ze swojego pola na ten cel ofiarował Marian Foluszny z Chojna. - Pamiętam uroczystość jego odsłonięcia, z udziałem kombatantów i młodzieży szkolnej, która nastąpiła 18 maja 1990 roku - wspomina były wójt Kazimierz Chudy.

Dziś to miejsce tonie w zaroślach. Jadąc lasem łączącym Drogi (przysiółek Sworowa) ze Słupią Kapitulną trudno je zobaczyć. Sprawą jednak obiecał zająć się obecny wójt Piotr Skrzypek.

- Myślę, że do końca roku obelisk zostanie odnowiony. Znak został już zakupiony, głaz jest oczyszczony. Zrobiliśmy rozeznanie w sprawie nowej tablicy, niebawem dokonamy jej zamówienia - zapewnia włodarz.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE