Już tej nocy - z 24 na 25 października - zmieniamy czas z letniego na zimowy. To oznacza, że cofamy zegarki o godzinę - 3.00 na 2.00 i śpimy dłużej.
Po raz pierwszy czas z zimowego na letni zmienili Niemcy, w czasie I wojny światowej. W 1916 roku, 1 maja rozpoczął się o godzinę wcześniej, czyli 30 kwietnia o 23.00, natomiast 30 września zakończył się godzinę później - czyli o 1.00 w nocy. Rok później również zdecydowano się na zmianę czasu, ale zmieniono daty przesuwania wskazówek zegarka. Tym razem, zdecydowano się na noc z 15 na 16 kwietnia i z 16 na 17 września. Zmianie uległa też pora nocy, w której dokonywano zmiany. Czas przesunięto wtedy tak, jak robimy to dzisiaj - czyli między godziną 2.00, a 3.00. Krótko po tym pomysł ten podchwycili Brytyjczycy.
Dlaczego zmieniamy czas?
Trudno podać jednoznaczną decyzję, dlaczego wprowadzono zmianę czasu. Filozofowie i propagatorzy tej „innowacji” tłumaczyli potrzebę zmiany czasu możliwością lepszego wykorzystania dnia w lecie, czy zmniejszenia nakładów na produkcję elektryczności zimą. Jak dotąd nie udowodniono, by zmiana przyniosła oszczędności.
Zmiana czasu w Polsce
W Polsce po raz pierwszy przesunięto wskazówki w okresie II Rzeczypospolitej, ale zrobiono to tylko raz - w 1919 roku. Podczas okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej powrócono do tego rozwiązania, które z przerwami funkcjonuje do dnia dzisiejszego.
Koniec ze zmianą czasu w Polsce?
W 2018 roku Parlament Europejski przeprowadził na terenie całej Unii Europejskiej internetową ankietę, w której zapytał Europejczyków, czy chcą zrezygnować ze zmiany czasu. W głosowaniu 80% mieszkańców UE stwierdziło, że tak. Wobec tego, Parlament Europejski zarekomendował, by po raz ostatni czas zmienić w 2021 roku.
Czy należy zrezygnować z podziału czasu na letni i zimowy? Który należałoby przyjąć jako obowiązujący? Jak uważacie? Piszcie w komentarzach.
