reklama
reklama

"Cząstki choroby wstępują w kanał kiszkowy". Jak walczyć z cholerą - radził profesor Bock z Lipska

Opublikowano:
Autor:

"Cząstki choroby wstępują w kanał kiszkowy".  Jak walczyć z cholerą - radził profesor Bock z Lipska - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura Już ponad rok cały świat żyje w cieniu pandemii. Rawicko - Krobski Dziennik Powiatowy z sierpnia 1866 roku przytacza słowa profesora Bocka z Lipska, który radzi jak uchronić się od zakażenia cholerą i jak leczyć się domowymi sposobami.
reklama

Epidemie nie są czymś nowym, cholera, dżuma czy czarna ospa, zbierały swoje śmiertelne żniwo od średniowiecza. Nie ominęły również Wielkopolski. Nie przypadkiem uroczysta pieśń błagalna z XVIII wieku zwana suplikacją, czyli prośbą, zawiera słowa: „Od powietrza, głodu, ognia i wojny, wybaw nas Panie!”. Słowem „mór” albo „morowe powietrze” nazywano groźną chorobę zakaźną, na przykład dżumę czy cholerę. Używano również skróconej nazwy „powietrze”. Dzisiaj stosowane jest określenie „epidemia”.

Cholera to ostra i zaraźliwa choroba zakaźna przewodu pokarmowego, której przyczyną jest spożycie pokarmu lub wody skażonej bakteriami przecinkowca cholery, przenoszonymi przez wodę zanieczyszczoną ściekami.

Wielkopolska (jak i cały kraj) z epidemią cholery zmagała się co kilkadziesiąt lub nawet kilkanaście lub lat. Umierały setki ludzi, leczenie było w zasadzie niemożliwe. Odnotowano, że cholera najbardziej szalała w latach: 1831, 1848, 1873.

Największa epidemia wybuchła właśnie w 1866 roku, kiedy na cholerę zachorowały tysiące mieszkańców Prowincji Poznańskiej. „Zdanie znanego ludowego lekarza, profesora Bocka w Lipsku, co do cholery, brzmi co następuje”.

„Cholera składa się z nagłego krwi wydzielania się i to w ten sposób, że wodniste jej cząstki na raz wstępują w żołądek i kanał kiszkowy, i równie przez wymioty jak przez stolce się wyrzucają” - zaczyna wypowiedź prof. Bock. Uczciwie przyznaje, że dokładny powód choroby nie jest znany, „serce i puls biją coraz słabiej, ku ostatku nie daje się bicie uczuć i w końcu następuje śmierć”. Zauważa też, że „nauka lekarska nie odkryła dotąd żadnego środka, aby takowemu natychmiast zapobiedz”.

Co radzi prof. Bock chorym? „Na cholerę zadały niechaj natychmiast się kładzie w łóżko, przykryje się bardzo ciepło i zacznie teraz pić gorącą wodę w dużej ilości aby ile możności prędko i wiele z niej krwi odprowadzić, krew nią rozrzedzić i płynniejszą ją w żyłach uczynić”. Ciekawą radę ma profesor na zbicie gorączki. „Celem ugaszenia wewnętrznej gorączki, niechaj popija kiedy niekiedy chory cokolwiek zimnego białego piwa”. Trochę to się kłóci z gorącą wodą, ale tak ma być. Chorzy na cholerę mimo picia dużej ilości płynów, maja trudności z oddawaniem moczu, co powoduje „zarod”. Chodzi chyba o załogi, zaleganie. „Jak tylko chory urynę puszczać jest w stanie, może za uratowanego uważany być”.

Rekonwalescentom profesor Bock poleca: „Zupełne osłabienie z cholery wyzdrowiałych, usuwa się przez używanie mocnych rosołów mięsnych, surowych jaj i dobrego mleka”.

Profesor Bock twierdzi, ze przed cholerą można się ustrzec w bardzo prosty sposób: „w mojem doświadczeniu doszedłem, że nikt napadu cholery nie miał, kto natychmiast przy pojawieniu się choroby szeroką flanelową bindę* na brzuchu nosił, a mianowicie w nocy”.

„Jedzenie dojrzałego owocu utrzymuję za dozwolone, naturalnie jak zawsze w miernej ilości, gdyż mierność wszędzie jest matką zdrowia”. Z tym ostatnim stwierdzeniem profesora Bocka na pewno trzeba się zgodzić.

Kolorowany miedzioryt Paula Fürsta, Der Doctor Schnabel von Rom, ok. 1656 r.

W Wenecji, w czasie czarnej śmierci (dżuma) w XIV wieku wprowadzono przerażający strój medyka składający się długiego płaszcza pokrytego woskiem, kapelusza oraz maski w kształcie ptasiego dzioba. Wkładano do niej mieszaninę ziół, które miały chronić przed chorobą i minimalizować fetor cuchnących ciał. Maska medyka do dzisiaj jest jedną z najbardziej charakterystycznych pamiątek z Wenecji.

* Binda - w języku staropolskim to słowo ma kilka znaczeń. 1. Opaska zakładana na noc na wąsy, w celu nadania im właściwego kształtu po uprzednim nałożeniu na nie pomady. Mocowana była z tyłu głowy lub do uszu przy pomocy tasiemek lub gumki. Zakładana również np. na kilka godzin przed przyjęciem, by utrwalić pożądany kształt wąsów. 2. Dawna opaska kobieca na głowę, aksamitna lub jedwabna, dekoracja fryzury. 3. Kawałek płótna służący do owiązywania ran, bandaż

 

 

 

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama