reklama
reklama

O porażce Awdańca zdecydowała druga połowa [ZDJĘCIA]

Opublikowano:
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport Awdaniec Pakosław podejmował KS Gminy Brodnica Manieczki. Po pierwszej połowie prowadzili gospodarze, jednak po ostatnim gwizdku sędziego ze zwycięstwa cieszyli się przyjezdni.
reklama

Gospodarze przystąpili do spotkania w okrojonym składzie. Trener Awdańca mógł skorzystać jedynie z trzynastu piłkarzy. 

Bramki dla Awdańca strzelili Szymon Szwarc i Kamil Maćkowiak. Na przerwę do szatni gospodarze schodzili w doskonałych humorach.

Po zmianie stron do głosu doszli goście. Strzelili trzy bramki i wywieźli z Pakosławia komplet punktów. 

Plan na ten mecz był. Funkcjonował dobrze w pierwszej połowie - powiedział trener Awdańca Adam Waresiak. - Brakuje nam zawodników, którzy mogliby pomóc drużynie i odpowiednio zareagować, wchodząc z ławki. Boję się, że w dalszej fazie sezonu będziemy grali w 12-13 i może być naprawdę ciężko. Chłopacy zostawili dziś dużo zdrowia na boisku. Walki nie brakowało. Niestety, błędy indywidualne się pojawiły. Straciliśmy trzy bramki, choć mieliśmy też swoje okazje, by samemu strzelić tę trzecią bramkę. Szkoda straconych punktów. Wszyscy sobie zdawaliśmy sprawę, jak są one dla nas ważne - dodał trener, przyznając, że nie można wykluczyć walki o utrzymanie w lidze.

Do tej pory pakosławianie zgromadzili 13 punktów. Awdaniec zajmuje trzecią pozycję od końca. 11. miejsce w klasie A nie gwarantuje utrzymania. 

Awdaniec Pakosław - KS GB Manieczki 2:3 (2:0)
Bramki: 1:0 - Szymon Szwarc (17'), 2:0 - Kamil Maćkowiak (33'), 2:1 - (51'), 2:2 - (65'), 2:3 - (88')
Skład Awdańca: Giezek - W. Zimny, Dolata (52' P. Zimny), Panek, B. Kaczmarek, Szwarc, Paca, Cieplik, Lorek, K. Maćkowiak, Plota (86' Samol)

Bolesną porażkę na wyjeździe zanotowała Rawia Walbet Rawicz. Podopieczni Kamila Pilarskiego przegrali 5:0 z zespołem MKS Przemysław Poznań. Spotkanie w ramach V ligi odbyło się w stolicy Wielkopolski na sztucznej murawie.

"Nie dojechaliśmy" na to spotkanie - rozpoczął pomeczową rozmowę Kamil Pilarski, trener Rawii. - Szczerze trzeba sobie powiedzieć, że to nie był nasz dobry dzień, choć mieliśmy niezłe momenty, bo stwarzaliśmy sobie sytuacje. Przemysław nastawił się na grę z kontrataku i strzelał kolejne bramki. Wnioski musimy szybko wyciągnąć, bo kolejne spotkania już niebawem - dodał.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama