reklama
reklama

Znów odebrano zaniedbane psy. „To obraz nędzy i rozpaczy!”

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Stowarzyszenie "Szansa"

 Znów odebrano zaniedbane psy. „To obraz nędzy i rozpaczy!” - Zdjęcie główne

odebrane psy | foto Stowarzyszenie "Szansa"

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Dali znać Dwa psy zabrali wolontariusze rawickiego stowarzyszenia „Szansa” z posesji lokalnego przedsiębiorcy. W ich ocenie, zwierzęta były zaniedbane.„Mniejszy z psiaków jest wychudzony, ledwo utrzymujący się na łapkach, kulejący. To obraz nędzy i rozpaczy” - opisywali po interwencji.
reklama

Zgłoszenie o niewłaściwym traktowaniu zwierząt było anonimowe. Zgodnie ze wskazówkami wolontariusze udali się na teren jednego z miejskogóreckich przedsiębiorstw, w którym miały przebywać dwa rude pieski w złym stanie.

„Obraz nędzy i rozpaczy”

„Na miejscu zastajemy coś, czego nikt z nas się nie spodziewa. Niby buda jest, miski są, woda jest. Ale pierwsze dobre wrażenie znika w okamgnieniu. Mniejszy z psiaków jest wychudzony, ledwo utrzymujący się na łapkach, kulejący. To obraz nędzy i rozpaczy” - opisywali uczestnicy interwencji. Jak relacjonowali, właściciel posesji poinformował, że psy mieszkają u niego od około 2 lat, ale to przybłędy, a mniejszy pies został kilka tygodni wcześniej potrącony przez auto. Utrzymywał, że on nie zamierza się „nimi przejmować”, ponieważ nie jest ich właścicielem i wystarczy, że je karmi.

Szukają domu

Właściciel posesji wyraził zgodę, by psy zostały zabrane. Najpierw zabrano tego, którego potrąciło auto. Weterynarz ocenił jego stan jako zły. Jak przekazują wolontariusze, zdiagnozowano, m.in. zaburzone czucie w tylnej części ciała, zły stan sierści, przepuklinę przeponową, wychudzenie. Pies, który wabi się Rudzik, wymaga długofalowego leczenia i po udzieleniu mu pierwszej pomocy trafił do domu tymczasowego.

Z posesji zabrano też drugiego psiaka - Benka. Psa również zawieziono do weterynarza, ale okazało się, że jest w dużo lepszej formie. Trafił do tego samego domu tymczasowego, co Rudzik. Tam jego nastrój zupełnie się zmienił. Wolontariusze „Szansy” apelują do osób chętnych do zaadoptowania pieska o kontakt ze stowarzyszeniem.

Nie pierwszy raz

To nie jest pierwszy przypadek, kiedy organizacje zajmujące się opieką nad zwierzętami musiały interweniować na terenie gminy Miejska Górka. CZYTAJ. Burmistrz Karol Skrzypczak nie jest tym zaskoczony

- Takie sytuacje się zdarzają, choć ostatnio było ich jakby mniej - uważa. - To jak postępujemy ze zwierzętami, świadczy o naszym człowieczeństwie - dopowiada Karol Skrzypczak.

 

 

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama